niedziela, 7 stycznia 2018

Inna: Rozdział II - Wybrani spośród wielu

Normalnie nie wierzę, że wstawiam nowy rozdział tego opka. Wczoraj mnie naszła taka wena, że aż sama nie wiedziałam, co mam z nią zrobić. Jak Wam się podoba takie coś? To jeszcze nie rozdział bezpośrednio związany z EXO, ale zbliżamy się do niego. xD


Pierwsi ludzie, mający pomóc Seige chronić Multiświat, wybrani zostali 300 lat temu, zaraz po ucieczce Błękitnej Sentient. Była to niewielka grupka osób różnych narodowości, w której średnia wieku wynosiła około 20 lat. Od tamtej pory kolejni młodzi, odważni Ziemianie podejmują się tego wyzwania, zastępując starszych kolegów. Seige ma swój specyficzny sposób wybierania owej grupy. Jako Sentient zna technologię tak zaawansowaną, że bez trudu może obserwować ludzkość i jej zachowania, analizować osobowość każdego człowieka z osobna, a dzięki temu wybrać odpowiednich kandydatów do pełnienia tej niebezpiecznej misji. Kiedy już wybierze odpowiednią według siebie liczbę osób, podstępem ściąga ich do miejsca, w którym się ukrywa przed Krytusem. Tam tłumaczy im gdzie i dlaczego się znaleźli, a następnie tworzy z nich zgraną ekipę, w której z czasem rodzi się wielka przyjaźń. Seige stosuje ten schemat od samego początku i jeszcze nigdy jej nie zawiódł. Czasem jednak zdarza się, że Błękitna Sentient zmuszona jest do szybszego wyboru nowej ekipy, co spowodowane jest utratą jednego lub kilku członków poprzedniej grupy. Tak było w przypadku poprzednich wybrańców, z pomocą których poznałam Seige i Multiświat oraz siebie samą.

Will, Jack, Akira, Noemi, Johnny i Sam byli najlepszą ekipą, jaką stworzyła Seige. Nazwali się ‘Team 5’ choć w sumie do dziś nie wiem dlaczego w nazwie mieli cyfrę 5, a nie 6. Team 5 to była najbardziej różnorodna grupa pod względem narodowości i jedyni ludzie na całym świecie, którzy wiedzieli kim jestem i co potrafię. Seige zwerbowała ich niecały rok przed moimi trzynastymi urodzinami. Jak zawsze każdemu nowemu członkowi ekipy przydzieliła odpowiadającą ich umiejętnościom rolę w zespole. Will, który przybył z Wielkiej Brytanii został liderem grupy, gdyż miał niezwykłe zdolności przywódcze, nawet w najtrudniejszej sytuacji potrafił poprowadzić resztę tak, by wszyscy wyszli z tego cało. Jack pochodzący z Australii jak nikt znał się na broni i wojskowym wyposażeniu, to był jego konik i właśnie za to był odpowiedzialny, za techniczne przygotowanie nas do każdej misji. Akira, który zjawił się w bazie prosto z zatłoczonego Tokio w Japonii był naszym zwiadowcą, na misjach zanim cokolwiek zrobiliśmy, wpierw on wyruszał na rekonesans, badał teren i ustalał potencjalne zagrożenia. Noemi wychowana w jednej z afrykańskich wiosek bardzo dobrze orientowała sie w terenie, potrafiła polować oraz wytropić wszystko i wszystkich, a to były bardzo przydatne umiejętności, szczególnie na obcym terenie. Johnny i Sam, bliźniaki ze Stanów Zjednoczonych, na punkcie technologii mieli konkretnego bzika, w tej dziedzinie nie było dla nich rzeczy niemożliwych, potrafili zhakować grę, komputer, cały system, a nawet na poczekaniu w środku bitwy przerobić zepsute działko laserowe na zupełnie nową działającą broń.

Byli wyjątkową paczką przyjaciół i choć nie było nam dane dzielić wspólnie przyszłości, nasza krótka przyjaźń była prawdziwa i pełna wspaniałych chwil. Nadal pamiętam dzień, w którym się poznaliśmy, gdy bez słowa zgarnęli mnie do samochodu sprzed budynku mojej szkoły, pamiętam opowieści o tym, jak zostali wybrańcami, jak stopniowo się zaprzyjaźniali ze sobą, jak bali się spotkania ze mną, pamiętam nasze misje w Multiświecie i imprezy zaraz po nich, pamiętam wszystkie żarty bliźniaków, jakie wycięli Jack’owi, wieczorne pogawędki z Noemi oraz wieczne zrzędzenie Will’a, że powinnam więcej uwagi poświęcać nauce, gdy chodziłam do szkoły, pamiętam dzień, w którym Akira wyznał mi swoje uczucia, nasze wspólne chwile i pierwszą randkę, na którą mnie zabrał. Jednak pamiętam też to, o czym bardzo chciałabym móc zapomnieć, pamiętam, kiedy, jak i dlaczego ich straciłam.

Kiedy zabrakło ich na świecie, Seige zmuszona była powołać nową grupę wybrańców. I właśnie wtedy coś w jej dziwnym mózgu kazało jej zmienić taktykę, którą posługiwała się od lat. Postanowiła, że nowa ekipa będzie składała się z ludzi, którzy posiadają nie tylko wyjątkowe umiejętności, ale także moce, które jej zdaniem miały ich uchronić przed tym, co stało się z poprzednią drużyną. Na dodatek, gdy próbowała odszukać wszystkich tak hojnie obdarzonych, okazało się, że jest ich o wiele więcej niż przypuszczała i dla odmiany wszyscy mieszkają na tym samym kontynencie. Jako pierwszych odnalazła czterech Chińczyków i kiedy myślała, że jest ich tylko tylu, stworzony przez nią komputer wyszukał kolejne osiem osób narodowości koreańskiej. Za sprawą Seige, która uknuła sobie jakiś dziwny spisek w głowie, dwunastu chłopaków o nadprzyrodzonych mocach bardzo szybko zostało przyjaciółmi. Stworzyła z nich zgraną ekipę jeszcze zanim zdążyli ją poznać, choć nadal nie wiem jak udało jej się umieścić ich wszystkich w jednym zespole w jednej z najlepszych wytwórni muzycznych w Korei tak by nikt niczego nie podejrzewał. Teraz wystarczyło już tylko ich wtajemniczyć i utworzyć z nich najlepszą ekipę strażników jaka kiedykolwiek istniała. A przynajmniej tak zakładał plan.

Nowi wybrańcy nie tylko się przyjaźnili, ale też mieszkali razem w tak zwanym dormie i jakby tego było mało tworzyli naprawdę zgrany zespół. Wydawałoby się, że w takiej sytuacji zwerbowanie ich nie powinno być trudne, jednak Seige nie wzięła pod uwagę jednej dość istotnej zmiennej. W momencie, gdy tych dwunastu młodych Azjatów zostało członkami jednego z najpopularniejszych koreańskich boysbandów, zmienienie stworzonej dla nich ścieżki wydawało się prawie niemożliwe. Ich grupa nazywała się EXO i fanki z całego świata wręcz za nimi szalały. Z tego powodu odrzucili propozycję Błękitnej Sentient, która została zmuszona wymyślić inny sposób by ich przekonać do zmiany zdania. Planem awaryjnym nieświadomie stałam się ja, która akurat przebywałam w Korei na wakacjach. Po wielu trudach Wu Yifan aka Kris, który potrafi latać, Lu Han z darem telekinezy, Huang Zitao panujący nad czasem, Zhang Yixing aka Lay mający moc uzdrawiania, Kim Minseok aka Xiumin sprawujący władzę nad śniegiem i mrozem, Kim Junmyun aka Suho, którego żywiołem jest woda, Byun Baekhyun panujący nad światłem, Kim Jongdae aka Chen kontrolujący błyskawice i elektryczność, Park Chanyeol władający ogniem, Do Kyungsoo aka D.O., którego żywiołem jest ziemia, Kim Jongin aka Kai z darem teleportacji oraz Oh Sehun panujący nad wiatrem w końcu zostali nową ekipą mającą przede wszystkim chronić Multiświat.

Od samego początku wszyscy wybrańcy zarówno jako drużyna, jak i każdy z osobna chronią nie tylko Multiświat, ale strzegą tajemnicy mojej i całej Anodyzji, a nawet oni nie wiedzą kim tak naprawdę jestem. Jedynie Team 5 byli świadomi tego, kim jestem, ale od czasu ich śmierci nie było już kolejnych misji. W Multiświecie co prawda nie ma pokoju, ale tamtejsze sprawy nie wymagają interwencji ludzi, jak dawniej, więc żyjemy sobie spokojnie na Ziemi aż sytuacja się nie zmieni i Seige nas nie wezwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz