piątek, 28 kwietnia 2017

Miłosny prześladowca: Prolog

Postanowiłam, że opowiadanie z Taehyun'em dla Yui będzie dodawane w formie mega krótkich rozdzialików. Długościowo wyjdzie mniej więcej jak mój pierwszy one-shot oraz drugi będący już w trakcie pisania dla ninajoot.
Dziś wrzucam prolog, a przy najbliższej okazji dodam gotowy pierwszy rozdział.



Miłość. Potrafi być piękna i wspaniała, ale też niebezpieczna i przerażająca. Dlaczego coś tak cudownego, jak miłość, mnie musi przydarzyć się w nienormalny sposób? Od małego marzyłam o tym, że pewnego dnia się zakocham i poznam smak prawdziwej miłości. Chciałam spotkać chłopaka, który kochałby mnie ponad życie, byłby w stanie zrobić dla mnie dosłownie wszystko, bo ja byłabym dla niego całym światem. Ale kiedy o tym marzyłam, to tą relację wyobrażałam sobie obustronnie, on kocha mnie, ja jego, dopełniamy się i nie widzimy życia bez siebie. Dlaczego moje marzenia nie spełniają się tak, jakbym tego chciała? Zawsze musi pójść coś nie tak. Dlaczego na swojej drodze musiałam spotkać akurat jego? Czy ja mam wymalowane na czole “Jestem zdesperowana, szukam miłości na już”? Zawsze przyciągałam do siebie wariatów, ale o mój losie, on to już przegięcie. Jak można kogoś wielbić w ogóle nie znając tej osoby? Jak można zakochać się w kimś o kim się zupełnie nic nie wie? A jednak wychodzi na to, że świat jest tak porąbany, że i to jest możliwe. W moim życiu pojawił się świr, psychopata, no po prostu gość w naturę ma wpisane bycie nienormalnym. Ale czy ja jestem tak do końca normalna? Jakbym była to bym od niego uciekła, unikała, zgłosiła to na policję, czy zrobiła cokolwiek innego normalnego w takiej sytuacji. Według ludzi jestem dziwna i mam coś z głową. To by się zgadzało, bo jak wielkim idiotą trzeba być żeby się zadawać z takim gościem? Ale nie narzekam, pozory mylą, a on… właśnie… on okazał się być zupełnie inną osobą niż na początku sądziłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz