poniedziałek, 5 czerwca 2017

Inna: Rozdział I - Geneza

No i mam dla Was pierwszy rozdział. ^_^ Podoba się?



Wszechświat to niekończąca się przestrzeń obejmująca setki tysięcy gwiazd, galaktyk i planet. I właśnie gdzieś w tym wielkim wszechświecie, tysiące lat świetlnych od znanej nam Drogi Mlecznej znajduje się Multiświat. Ten tak zwany Multiświat jest swego rodzaju układem słonecznym, który tworzy dziewięć bardzo nietypowych planet, częściej zwanych zonami. Ludzie nie wiedzą o ich istnieniu, gdyż nikt tak naprawdę nie wie, gdzie dokładnie jest Multiświat. Jednakże dostanie się na którąkolwiek z zon nie stanowi większego problemu. W tym celu stworzone zostały specjalne teleporty, mające umożliwić przemieszczanie się pomiędzy planetami i naszą Ziemią. W poszczególnych zonach zostało umieszczone po kilka takich portali, by mieszkańcy tych planet mogli bez przeszkód się ze sobą kontaktować, a przynajmniej tak było dawniej. Na Ziemi natomiast znajduje się tylko jeden jedyny teleport. Ponoć mieszkańcy Multiświata bali się znajomości z ludźmi, ale że byli z nimi jednak w pewien sposób związani, postanowiono zawrzeć swoisty układ. Wyznaczona została strażniczka ziemskiego portalu pochodząca z Multiświata, a teleport ukryto przed ludźmi. Korzystać z niego mają prawo jedynie Anodytki zamieszkujące jedną z zon oraz grupa wybranych przez strażniczkę ludzi, którzy wraz z nią strzegą teleportu i tajemnicy Anodytek oraz interweniują w Multiświecie w nagłych przypadkach.

Skoro są teleporty, to musi ktoś ich używać. Otóż pięć zon Multiświata jest dowodem na to, że poza Ziemią, gdzieś w odległym kosmosie, także istnieje życie. Formy życia występujące na tych planetach są bardzo zróżnicowane, o ile można to tak nazwać. Są to istoty zarówno organiczne jak i nieorganiczne; mistyczne postaci, zupełnie jakby wyciągnięte z jakiegoś filmu science fiction o dalekiej przyszłości czy równoległym świecie. Każda z zon jest inna. Planety te zamieszkują różne stworzenia w pewien sposób z nimi powiązane. Mieszkańcy tych planet różnią się od siebie nie tylko wyglądem czy anatomią, mają także różne obyczaje i inaczej się zachowują. Jedna rzecz jednak łączy je wszystkie. Na żadną zonę nie ma wstępu nikt poza jej mieszkańcami, pomimo teleportów, które pozostały do dzisiejszych czasów, ruch pomiędzy nimi został zabroniony od czasów Wielkiej Wojny.

Wielka Wojna miała miejsce tysiąc lat temu, a udział w niej wzięli mieszkańcy wszystkich dziewięciu zon. Nikt nie zna lub nie chce zdradzić prawdziwego powodu tej wojny. Wiadomo jednak, że zakończyła się ona podzieleniem ludów i oznaczała koniec pokoju. Mieszkańcy wszystkich planet zaczęli dbać tylko o siebie. Coraz częściej dochodziło do bitew pomiędzy nimi. Równowaga Multiświata została zachwiana. Cztery zony zostały nazwane zakazanymi i wyłączone z multiańskiego życia. Miała to być kara za udział w wojnie po niewłaściwej stronie. Trzy z pozostałych pięciu planet zupełnie odcięły się od świata ludzi, by toczyć walki między sobą. Natomiast dwie do dziś są powiązane z ludźmi, Anodytki wywodzą się z Ziemi, a strażniczka pochodząca z Sent, chroni ich sekretu z pomocą kilkorga ludzi.

Spośród wszystkich dziewięciu planet tylko te pięć jest zamieszkanych, a przynajmniej nikt nie słyszał, by na pozostałych były obecnie jakiekolwiek przejawy życia. Właściwie ciężko określić, czy na pozostałych czterech ktoś mieszka, gdyż te zony są uznane za temat tabu. Nie wiem, dlaczego tak jest i raczej nigdy się tego nie dowiem, ale świat jest pełen niespodzianek i potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie, więc może kiedyś ktoś mi to wyjaśni i w końcu poznam prawdę dotyczącą tych zakazanych planet. Chętnie poznałabym tą część multiańskiej historii i dowiedziała się, co tak naprawdę się wydarzyło.

Jedną z pięciu zon jest Świat Wandali zamieszkany przez rasę człekopodobnych mutantów. Te antropomorficzne zwierzęta przypominają ludzi pod wieloma względami. Tak jak ludzie, są to istoty żywe, więc również muszą coś jeść. Ich dieta jest dość prymitywna i dla wielu ludzi wręcz obrzydliwa. No, ale z racji, że są to jednak zwierzęta, to w sumie nic dziwnego, że ich głównym pożywieniem są owady, insekty i robaki. Z bardziej nietypowych rzeczy dziwić może natomiast fakt, iż potrafią oni mówić, wznosić proste budowle, konstruować pojazdy oraz je prowadzić. Są naprawdę inteligentnymi stworzeniami, choć w większości przypadków rozmową nic się nie wskóra, gdyż wszystko załatwia się tutaj siłą. Poszczególne gatunki tworzą plemiona, którym przewodzą najsilniejsi i najodważniejsi z nich. Po dziś dzień nikt tak do końca nie ma 100% pewności ile plemion mieszka w Świecie Wandali.

Każde plemię zażarcie broni swego terytorium przed obcymi, głównie przed innymi plemionami. Nikt spoza danego plemienia nie ma prawa przebywać w jego granicach. Złamanie tej żelaznej zasady za każdym razem prowadzi do swego rodzaju bitwy. Wtedy przywódcy obu plemion walczą ze sobą na śmierć i życie, a zwycięzca tego starcia zostaje ogłoszony wodzem obu plemion. Jest to jednak dość rzadko spotykane zjawisko. O wiele częściej natomiast dochodzi do starcia pomiędzy wodzem i członkiem plemienia. Zakwestionowanie władzy również kończy się walką o przywództwo. Jedyną różnicą między obiema bitwami jest to, iż ta walka nie kończy się śmiercią jednej ze stron. Finał tego starcia jest o wiele gorszy. Przegrany zostaje wygnany z plemienia bez możliwości powrotu do niego, czym sprowadza na siebie hańbę trwającą do końca jego życia. Z powodu tego typu bitew, przywódcy plemion rządzą bardzo krótko, gdyż zwykle to wódz przegrywa potyczkę.

W historii tej krainy miała miejsce również wojna między całymi plemionami i na szczęście, jak długo istnieje Świat Wandali, tak tylko jeden jedyny raz toczyła się tak długa i straszna wojna na tej planecie. Dwa plemienia niegdyś złączone w jedno postanowiły ponownie się podzielić. Niestety doszło wtedy do jakiegoś okropnego nieporozumienia, w efekcie czego ze stu członków plemienia nie został ani jeden; a przynajmniej tak mówią legendy. Od tamtej pory już nigdy w żadnych wojnach czy bitwach nie brały udziału całe plemiona.

Jest jednak jedno plemię wyróżniające się od pozostałych pod każdym względem. Plemię to nazwało się Wandalami i jest najgroźniejszym i najniebezpieczniejszym plemieniem na całej planecie. Składa się ono z samych wyrzutków i wygnańców. To właśnie z ich powodu zonę nazwano Światem Wandali. To Wandale mają tu władzę nad wszystkimi siejąc terror dookoła. Do dziś nie znalazł się nikt na tyle odważny bądź głupi, by im się sprzeciwić i postawić kres nieustannemu terrorowi. Przywódcą Wandali jest Kallus, najgroźniejszy człeko-tygrys w całej krainie. Kallus był pierwszym wygnanym, gdyż zawsze pragnął władzy absolutnej tylko dla siebie. Jest bardzo agresywny, brutalny, arogancki i uparty. Jest również bardzo dobrym mówcą w stosunku do swego plemienia, lecz nie uznaje dyplomacji, wszystkie problemy i nieporozumienia rozwiązuje przy pomocy siły. Jego poddani, a raczej kompani są równie niebezpiecznymi i egoistycznymi odmieńcami jak on. Jednym słowem jest to bardzo wojownicze plemię. Ale właściwie, czego się spodziewać po grupie wyrzutków z innego świata, przecież to istoty tylko przypominające rekiny, goryle, tygrysy, krokodyle i inne ziemskie zwierzęta. Nadal są to kreatury i poczwary, których nikt nie chciałby spotkać na swej drodze.

Gdyby zatem w wielkim skrócie opisać Świat Wandali, to jest on zieloną krainą, pełną cudownych widoków, lasów, puszczy oraz nietuzinkowych mieszkańców, gdzie wchodzi się na własną odpowiedzialność.

Kolejną zoną, która ma duży wpływ na Multiświat jest Zurk. Zurk to planeta, która może się spodobać tylko fanatykom rozwoju techniki i technologii. Jest bowiem zamieszkiwana przez Zurki, czyli armię inteligentnych robotów. Zurki mają specjalne fabryki, gdzie tworzą sobie podobnych, naprawiają usterki, czy doładowują akumulatory, które są im niezbędne do „życia”. Wszystkie razem tworzą prawdziwą armię liczącą sobie ponad tysiąc bezwzględnych aczkolwiek nieco przewidywalnych robotów.

Skoro jest armia to znaczy, że musi być i jej przywódca. Przywódcą Zurków jest niejaki Zemerik, mający tu władzę absolutną. Zemerik jest jak doskonały strateg, dowódca i żołnierz w jednym - bezwzględny, skuteczny w boju, bystry, spostrzegawczy, sprytny, a do tego zawsze o jeden krok przed przeciwnikiem. To on pomógł stworzyć teleporty do przemieszczania się po Multiświecie. Oczywiście tworząc je, brał także pod uwagę swoje własne korzyści. Otóż Zemerik jest bardzo wrogo nastawiony do wszystkiego i każdego dookoła. Uwielbia rozpętywać wojny, nawet z błahych powodów, nie ważne gdzie, kiedy i z kim. Planowanie i prowadzenie potyczek wszelkiego rodzaju najwyraźniej go „uszczęśliwia”. Jednakże jego największym wrogiem, jak sam twierdzi, są ludzie, gdyż uwłaczają jego wspaniałości i inteligencji. Uważa ludzi za istoty nierozwinięte intelektualnie, które nie mogą mu pod żadnym względem dorównać. Lubi pokazywać swą wyższość nad rasą ludzką, a z powodu, iż nie jesteśmy tak inteligentni jak on, nie wdaje się z nami w wojny, gdyż uważa to za stratę cennego czasu, bo i tak nie mógłby się od nas niczego nauczyć. Jego głównym, a raczej jedynym celem nie jest podbijanie nowych ziem, lecz udoskonalanie swoich technologii i poszerzanie swej wiedzy w tym zakresie.

Zatem wszystko, co dzieje się na Zurk, ma na celu jeszcze większy i szybszy rozwój nowoczesnych technologii, których ludzie nie są jeszcze w stanie pojąć. To jest właśnie świat zamieszkany przez Zurki. Dookoła nic, tylko pełno żelastwa, metalu, dziwnych maszyn i urządzeń, a za każdym rogiem czai się bezgranicznie oddany swemu przywódcy morderczy robot.

W Multiświecie żyją zmutowane gadające zwierzęta i mordercze roboty, które potrafią myśleć, więc do kompletu brakuje już tylko kosmitów. Kosmici są, ale nie są to typowe zielone ufoludki z filmów. Ci tak zwani kosmici to w sumie istoty, których nie da się nigdzie przyporządkować, ani to zwierzęta, ani roboty, ani ludzie. Zamieszkują trzy pozostałe zony. Dwie z nich, mimo iż są spokrewnione, toczą ze sobą odwieczną walkę. Mieszkańcy tych dwóch planet to tak zwani Sentient. Są to istoty zrodzone z kosmicznej energii, sylwetką jednakże nieco przypominają ludzi. Ich inteligencja nie ma sobie równych w całym wszechświecie. Znają wszelkie prawa fizyki i matematyki, potrafią tworzyć różne rzeczy używając tylko siły umysłu oraz wiedzą o wszechświecie o wiele więcej niż ktokolwiek inny. Nie zawsze jednak wykorzystują swoją wiedzę i umiejętności w dobrych celach. Sentient podzieleni są na Błękitnych i Karminowych. Na czerwonej Sent władzę sprawuje Krytus i jest on najważniejszą istotą na tej zonie. Natomiast na niebieskiej Sent nie ma władcy, mają oni jednak coś w stylu duchowego przewodnika i jest nim Seige - siostra Krytusa.

Mimo iż Krytus i Seige są rodzeństwem, w dodatku bliźniaczym, to są zupełnie różni. Krytus jest bezwzględnym zabójcą, uwielbia patrzeć na cudze cierpienie i nieszczęście. Jest wrogo nastawiony do całego otaczającego go świata, przez co zawsze musi we wszystkim zwyciężać, bo inaczej wpada w amok, dostaje tak ogromnego ataku szału, że nie da się tego opisać. Jego nieustraszeni wojownicy, których została już tylko garstka, są mu bardzo oddani i lojalni, ale potrafią mu się sprzeciwić, gdy wymaga tego sytuacja. Krytus nienawidzi, gdy wytyka mu się błędy bądź kwestionuje jego rozkazy. Uważa się on bowiem za ideał, nadistotę nieposiadającą żadnych wad czy choćby najmniejszej skazy. Z tego, co mi wiadomo to Krytus jest odpowiedzialny za rozpętanie Wielkiej Wojny i to z jego winy najprawdopodobniej pozostałe cztery zony Multiświata popadły w zapomnienie. Natomiast Seige jest jego kompletnym przeciwieństwem. Miła, wrażliwa, pomocna istota, która jako jedyna rozumie świat ludzi i potrafi z nimi rozmawiać na typowo ludzkie tematy. Jako strażniczka Multiświata ma za zadanie chronić go przed wszystkim, co może mu zagrozić, a szczególnie przed swym bratem, który pragnie go podbić i nim zawładnąć. Seige jest ostatnią Błękitną Sentient dlatego to na niej spoczywa ten ciężar.

Około 300 lat temu w Multiświecie miejsce miała kolejna wojna. Między żyjącymi niegdyś w zgodzie Karminowymi i Błękitnymi Sentient doszło do sporu. Czerwoni zapragnęli władzy nad obiema rasami, a Błękitni nie chcieli się na to zgodzić, gdyż wiedzieli, że oznacza to zagładę i tak już podzielonego Multiświata. Krytus postanowił więc po władzę sięgnąć siłą i wraz ze swoją potężną armią zaatakował lud swej siostry. W efekcie tej krwawej potyczki ucierpiały obie rasy. Czerwonych Sentient ocalało tylko kilkoro, natomiast Błękitnych uratowała Wielka Rada, w skład której wchodziło czworo Sentient, w tym także Seige. Wielka Rada skumulowała swą energię i zamroziła w czasie swój lud. Wściekły Krytus zaatakował ocalałą czwórkę. Jednakże Seige okazała się być silniejsza od brata i zdołała się uratować. Od tamtej pory postanowiła chronić Multiświat przed Krytusem i ukryć się przed nim. By sprostać temu zadaniu, zamieszkała na Ziemi, a z całej planety wybrała grupę osób, które miały jej pomóc chronić sekretny świat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz