Chyba wyszłam z wprawy w pisaniu picfików. Nie wiem, co to właściwie jest, wyszło zupełnie inaczej niż początkowo planowałam, ale trudno. Mam nadzieję, że chociaż Wam się spodoba.
Ten picfik również dedykuję mojej wspaniałej Kimi, która czekała na niego przeszło rok (wybacz Słońce) <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz